Tymoteusz Buhl

Mieszkania singli największym obiektem pożądania

Wróć do listy aktualności
Tymoteusz Buhl

Mieszkania singli największym obiektem pożądania

Co łączy Carrie Bradshaw, Bridget Jones i Joey’ego Tribbianiego? Oczywiście, wszyscy troje są bohaterami niezwykle popularnych serii, które na przełomie XX i XXI wieku podbiły serca czytelników, a także widzów spędzających swój czas wolny przed domową telewizją oraz w kinie. Przez lata z uwagą obserwowaliśmy ich życie, zarówno to zawodowe, jak i prywatne. Wzloty i upadki. Czas spędzony z przyjaciółmi i kochankami oraz ten w całkowitej samotności. Bardzo dobrze znamy odpowiedź na pytanie kim oni są. Dzisiaj zwrócimy jednak uwagę na coś innego.

Rozpoczynamy serię tekstów, w których przyjrzymy się mieszkaniom bohaterów i bohaterek naszych ulubionych filmów i seriali, a następnie zastanowimy się w jaki sposób wystrój, rozmiar i charakter miejsca zamieszkania bohaterów wpływa na życie odbiorców. Uwielbiamy rozmawiać o designie w każdej odsłonie. Beata Bochińska od lat prognozuje trendy stylistyczne oraz tworzy książki trendów. Wnętrza filmowych mieszkań są idealnym nośnikiem trendów lifestylowych i stylistycznych w konkretnym okresie, zarówno je upowszechniając, jak i wzmacniając. Warto je obserwować.

Na pierwszy ogień idą single – osoby dorosłe, żyjące w pojedynkę, poza wszelką formą stałego związku. W popkulturze ostatnich trzydziestu lat, życie tych osób stało się szczególnie celebrowane i pożądane, bezlitośnie wpływając na trendy dotyczące mody, muzyki czy szeroko rozumianego stylu życia, ale również wystroju wnętrz. A zatem co dokładnie możemy powiedzieć o postaci, obserwując jej miejsce zamieszkania? I dlaczego jest to dla nas tak kuszące?

Kadr z serialu pt. „Seks w wielkim mieście” („Sex And The City”, USA 1998-2004), prod. HBO, źródło: Vanity Fair

Matka wszystkich singli

Kiedy w 1998 roku na stacji HBO zadebiutował pierwszy odcinek serialu “Seks w wielkim mieście” (1998-2004), publiczność była oburzona – serial przedstawia życie czterech trzydziestoletnich kobiet żyjących i pracujących w Nowym Jorku, które wbrew wówczas panującym przekonaniom, lubiły swoje “samotne” życie. Owszem, stale nawiązywały relacje z nowymi mężczyznami, jednak znacznie bardziej doceniały karierę, chodzenie do restauracji i barów, a przede wszystkim przyjaźń łączącą je przez te wszystkie lata. Mimo pierwotnego oburzenia, serial stał się fenomenem. Niezwykłą popularność tego opartego na powieści Candace Bushnell serialu była kolejnym, jasnym sygnałem do świata, że kobiety mogą marzyć o czymś innym niż założenie rodziny.

Główną postacią i narratorką całej historii jest Carrie Bradshaw (grana przez Sarę Jessicę Parker) – pisarka, wielbicielka mody oraz członkini nowojorskiej śmietanki towarzyskiej. Bohaterka spędza większość swojego czasu przechadzając się po mieście, kupując nowe buty, poznając nowych, przystojnych mężczyzn oraz spotykając się na lunch ze swoimi przyjaciółkami. Bradshaw pracuje jako autorka kolumny dla jednej z nowojorskich gazet, w której wnikliwie opisuje swoje relacje z mężczyznami. Nie jest to praca zbyt stresująca ani utrudniająca już teraz beztroskie życie bohaterki. Jej życie przez wielu jest uznawane za marzenie, którego nie da się spełnić w prawdziwym życiu. Carrie Bradshaw to nadal wzór do naśladowania dla mnóstwa osób przeprowadzających się i rozpoczynających życie w Nowym Jorku oraz każdym innym dużym mieście.

Zaraz obok niezwykłej garderoby, stylu życia i przystojnych mężczyzn, niezwykle kultowe stało się również mieszkanie Carrie. Znajdująca się w West Village na Manhattanie, urocza kawalerka o wielkości ok. 65 metrów kwadratowych składała się z przestrzeni łączącej w sobie przedpokój, kuchnię, salon i sypialnię. Osobno znajdowała się niewielka łazienka, do której z sypialni można było się dostać przechodząc przez ogromną garderobę, w której bohaterka przechowywała m.in. swoją kolekcję butów o wartości 40 tysięcy dolarów.

Carrie w swoim ulubionym miejscu w mieszkaniu, „Seks w wielkim mieście” („Sex And The City”, USA 1998-2004), prod. HBO, źródło: The Guardian

Jednym z powodów dla ogromnej popularności mieszkania Carrie był jego charakter – mimo, że znajdowało się w niezwykle atrakcyjnej okolicy i byłoby w stanie pomieścić przynajmniej dwie osoby, mieszkanie było przedstawiane jako niewielkie, tanie, a nawet całkiem skromne, dzięki czemu zyskało pewien rodzaj osiągalności dla przeciętnego widza.

Podobnie jak pierwotnie zaskakującym, a później intrygującym wydawał się beztroski styl życia bohaterek “Seksu w wielkim mieście”, równie rewolucyjny i atrakcyjny okazał się układ mieszkania Bradshaw. Było ono urządzone w taki sposób, aby służyć swojej lokatorce do wykonywania jej ulubionych czynności. Tym sposobem utworzone zostały trzy najważniejsze obszary. Wspomniana garderoba z pewnością jest jednym z nich, biorąc pod uwagę ogromną rolę, jaką w serialu i w życiu Bradshaw pełnią jej ubrania. Drugim obszarem jest łóżko, na którym Carrie spędziła mnóstwo czasu śpiąc, poznając mężczyzn, pisząc oraz rozmawiając przez telefon. Trzecim obszarem jest biurko – jednym z najbardziej charakterystycznych dla serialu ujęć są przecież wszystkie sceny przedstawiające Carrie siedzącą w swoim mieszkaniu przed laptopem z papierosem w ręku, co jakiś czas spoglądając się przez okno znajdujące się nieopodal.

Wszędzie panuje delikatny, kontrolowany bałagan, który nie obrzydza, a raczej wywołuje naszą sympatię do głównej bohaterki. Design składa się z mebli i dekoracji, sprawiających wrażenie być dobranymi “po taniości”, bez większego planu na wystrój wnętrz, jednak upewniając się, że każdy obiekt ma swoją funkcję lub historię. Dobrym przykładem jest skórzany fotel kupiony przez Carrie w trzecim sezonie serialu, aby zwrócić na siebie uwagę przystojnego stolarza, Aidana Shaw (granego przez Johna Corbetta) i tym samym – pokazać widzom, ile jest w stanie zrobić, jeżeli ktoś jej się podoba. Kiedy bohaterka widzi mężczyznę po raz pierwszy, opowiada: “Był ciepły, męski i klasycznie amerykański. Tak jak jego meble”, a następnie kupuje od niego jego ulubiony mebel, czyli szeroki fotel z drewnianymi poręczami i stuletnią skórą wziętą ze starego siedzenia amerykańskiego pociągu. Ciekawą funkcję mają również rozrzucone po mieszkaniu stosy starych numerów magazynu Vogue, którego Bradshaw wielokrotnie porównuje do swojej biblii, będącej ważniejszą od jedzenia.

Podobnie jak w nowojorskim mieszkaniu Carrie, w gdyńskim studiu F.Bo znajduje się bogata kolekcja magazynów, a wśród nich także Vogue oraz dodatki, do których cyfrowej wersji swoje teksty pisze Beata Bochińska. Więcej informacji tutaj!

Kadr z serialu „Seks w wielkim mieście” („Sex And The City”, USA 1998-2004, prod. HBO), w tle po lewej stronie znajduje się opisywany skórzany fotel, źródło: HBO

Co ciekawe, wystrój wnętrza zmieniał się na przestrzeni lat i poszczególnych wersji tekstów przedstawiających perypetie Carrie Bradshaw. W oryginalnym serialu pt. “Seks w wielkim mieście” (1998-2004) mieszkanie było takie, jak opisane powyżej – skromne, w neutralnych kolorach, z meblami dobranymi przypadkowo. W pierwszym filmie pt. “Seks w wielkim mieście” (2008) Carrie postanawia całkowicie zmienić wystrój wnętrza swojego mieszkania, dostosowując je do panujących wówczas trendów. Ściany zostały pokryte intensywnym niebieskim kolorem, na środku salonu stanął szklany stolik kawowy, urocza biblioteka w salonie ustąpiła miejsca płaskiemu telewizorowi wiszącemu na ścianie, a nad łóżkiem, zamiast przypadkowo dobranych zdjęć, pojawiły się starannie dobrane i oprawione dzieła sztuki. Ta zmiana była wielokrotnie krytykowana przez fanów, zarzucając jej całkowitą utratę wyjątkowego charakteru Carrie – zwracano uwagę, że nawet jej biurko z laptopem zostało przesunięte pod inne okno, co dla wielu okazało się niewybaczalne. W najnowszej odsłonie przygód Bradshaw, czyli w serialu pt. “I tak po prostu” (2021-2023), mieszkanie ponownie zostało udekorowane na nowo. Celem nowego wystroju było przede wszystkim przywrócenie mu charakteru bohaterki, ale jednocześnie dostosowanie do jej bardziej dojrzałego nastawienia do życia. Na swoje miejsce wróciło biurko, skórzany fotel i stosy magazynów, lecz w większym, bardziej schludnym porządku.

Niezależnie od panującego wystroju, w mieszkaniu Carrie nie ma miejsca na znane nam trudności życia codziennego. Nie widzimy, żeby bohaterka kiedykolwiek gotowała czy sprzątała. Nie wraca do niego wieczorem po nużącej ośmiogodzinnej pracy w biurze. Nie wstaje wczesnym rankiem i nie przygotowuje kanapek na lunch. Mieszkanie Carrie jest stworzone dla jej przyjemności. Pozostaje funkcjonalne, ale tylko dla jej wyjątkowego trybu życia. I to właśnie ta możliwość nieustannego relaksu oraz kontroli własnej przestrzeni do dziś pozostaje dla nas niezwykle atrakcyjna.

Bridget Jones w swoim mieszkaniu, „Dziennik Bridget Jones” („Bridget Jones’s Diary”, Wielka Brytania, 2001, prod. Universal Pictures), źródło: Cinepartments

(Nie)idealne mieszkanie

W wielu filmach i serialach, umieszcza się bohaterów i bohaterki w mieszkaniach, które mają wydawać się nieidealne, dzięki czemu łatwiej jest widzom przywiązać się do postaci i zrozumieć jej postępowanie. “Wady” danego mieszkania nie są jednak dobierane całkowicie przypadkowo. Ich celem stanowczo nie jest wywołanie widzów lęku czy wyrazów współczucia w stosunku do postaci. Celem jest spowodowanie zazdrości, ale przede wszystkim zapewnienie publiczności, że każde z nich jest w stanie zdobyć podobne, nieidealne lokum, którego wady jednak łatwo mu wybaczyć.

Dobrym przykładem jest tutaj mieszkanie tytułowej bohaterki brytyjskiego filmu pt. “Dziennik Bridget Jones” (2001) oraz jego dwóch kontynuacji: “Bridget Jones: W pogodni za rozumem” (2004) oraz “Bridget Jones 3” (2016). W odróżnieniu od opisywanej wcześniej Carrie Bradshaw, życie Bridget Jones nie jest idealne. Z trudem utrzymuje karierę dziennikarki dla lokalnej telewizji, a zmęczenie wywołane przepracowaniem powoduje złe samopoczucie oraz zaniedbane życie towarzyskie.

Bridget Jones w swoim mieszkaniu, „Dziennik Bridget Jones” („Bridget Jones’s Diary”, Wielka Brytania, 2001, prod. Universal Pictures), źródło: Cinepartments

Jej dwupokojowe mieszkanie na poddaszu, położone przy ruchliwej ulicy i wiaduktu kolejowego w południowej części centralnego Londynu miało wiele wad – pomieszczenia były niewielkie i wyciemnione, ruchliwa ulica i pociągi nie dawały chwili spokoju, przy wejściu znajdowały się strome schody, z kolei design był typowy dla brytyjskich mieszkań z przełomu lat 90. XX wieku i początku XXI wieku, charakteryzujący się dużą ilością przeczących sobie tkanin, dywanów i kocy.

Bałagan tam panujący również był mniej atrakcyjny, niż ten przedstawiony u Carrie Bradshaw. Często można zauważyć rozrzucone ubrania, butelki po winie oraz przede wszystkim – wypełnione popielniczki. Szczególnie w dwóch pierwszych filmach, Bridget Jones nieustannie pali papierosy. Robi to w każdym pomieszczeniu, przez co w wielu miejscach możemy zauważyć popielniczki i dedykowane małe talerzyki, dostępne w zasięgu ręki.

Niezwykle ciekawy projekt porcelanowych popielniczek był także częścią zestawu brydżowego wyprodukowanego przez Zakład Porcelany i Porcelitu w Chodzieży w latach 60. XX wieku. Zestaw jest częścią wystawy “Gra Towarzyska” kuratorki Katarzyny Hodurek-Kiek – więcej informacji tutaj.

Bridget Jones w swoim mieszkaniu, „Dziennik Bridget Jones” („Bridget Jones’s Diary”, Wielka Brytania, 2001, prod. Universal Pictures), źródło: Cinepartments

Jednak dla Bridget, spędzanie czasu w domu sprawiało jej radość. Mieszkanie jest jej bezpieczną przestrzenią, w której może odpocząć od świata, chodzić nago, głośno śpiewać swoje ulubione piosenki oraz, przede wszystkim, starać się zrozumieć własne życie, rejestrując swoje przemyślenia w prywatnym dzienniku. Dla wielu dorosłych świat nadal pozostaje przerażającym miejscem. Kiedy tak jak Bridget, każdego dnia musimy się zmagać z wszelkimi trudnościami, dobrze jest wiedzieć, że nadal mamy prawo do posiadania własnej przestrzeni. Może nie być ona idealna, jednak jest nasza i nikt nas tam nie ocenia. I to jest najważniejsze.

Bohaterowie serialu „Przyjaciele” („Friends”, USA, 1994-2004, prod. NBC) w mieszkaniu Moniki, źródło: Vogue Australia

Ucieczka przed dorosłością

Rozmawiając o kultowych mieszkaniach, grzechem byłoby pominąć znany sitcom pt. “Przyjaciele” (1994-2004) opowiadający o sześciu trzydziestolatkach próbujących odnaleźć się w trudnym dorosłym świecie Nowego Jorku. Akcja odbywa się głównie w dwóch mieszkaniach znajdujących się naprzeciwko siebie w kamienicy położonej w West Village na Manhattanie.

Pierwszym z nich jest trzypokojowy apartament należący do Moniki Geller (granej przez Courtney Cox), która dostała go w spadku po swojej babci – mimo tego wytłumaczenia, wielu fanów nadal zwraca uwagę, że pokrywanie wszystkich opłat za tak duże mieszkanie za pomocą pensji aspirującej kucharki wydaje się być niemożliwe. Główną przestrzenią jest duży salon połączony z kuchnią. W salonie dominują ściany o charakterystycznym, fioletowym kolorze, kontrastujące z turkusowym kolorem szafek w kuchni i sąsiadujących odkrytych czerwonych cegłach.

Między kuchnią, a salonem znajduje się niewielki okrągły stół, który przy specjalnych okazjach zostaje rozkładany, aby pomieścić więcej gości. Ciekawym rozwiązaniem na tamte czasy, a jednocześnie sygnałem dla publiczności o niewielkich możliwościach finansowych bohaterów było umieszczenie czterech całkowicie różnych krzeseł przy stole. Różniły się od siebie stylem, kolorem, kształtem, a nawet użytymi materiałami – trzy były całkowicie drewniane, ale pozostałe, czwarte krzesło było obite materiałem. Taki zabieg można odebrać jako sygnał, że każdy siedzący przy stole różni się od siebie, co tylko nasila naszą więź.

O różnorodności, także tej przy wspólnym stole, więcej opowiada w naszym podkaście, Agnieszka “AgaBrwi” Stanasiuk, kuratorka wystawy “RóżniMy” – więcej o tym tutaj.

Stół z różnymi krzesłami w mieszkaniu Moniki pełni istotną funkcję, „Przyjaciele” („Friends”, USA, 1994-2004, prod. NBC), źródło: Glamour

Mieszkanie pozostaje niezwykle przytulne i zachęcające do regularnych wizyt. Monica jest kucharką i zawsze piecze coś w piekarniku dla niespodziewanych gości. Jednym z najczęstszych i najbardziej głodnych gości jest Joey Tribbiani (grany przez Matta LeBlanc’a) – nieporadny, lecz pełen uroku aktor mieszkający naprzeciwko. Jego mieszkanie jest nieco mniejsze i mniej spektakularne. Centralnym punktem z pewnością pozostają dwa duże skórzane fotele ustawione przed telewizorem oraz stół do grania w piłkarzyki znajdujący się nieopodal.

Istotnym jest, że zarówno Monica, jak i Joey podnajmują pokoje w swoich mieszkaniach, zwracając uwagę na swoje niewystarczające finanse oraz pogarszającą się sytuację mieszkaniową w mieście. Dzięki temu rozwiązaniu, wszyscy główni bohaterowie serialu często przebywają w jednym mieszkaniu, dzieląc swoje życie wraz z salonem, łazienką i kuchnią. Serial otwarcie zwraca uwagę, że bohaterowie, mimo bycia osobami dorosłymi, nadal lubią mieszkać ze współlokatorami. Czują się dobrze, żyjąc w tej nieco nastoletniej atmosferze, kojarzonej ze współdzielenia pokoju z rodzeństwem.

Mieszkanie Joey’ego (po lewej) w serialu „Przyjaciele” („Friends”, USA, 1994-2004, prod. NBC), źródło: HookedOnHouses

Takie nastawienie zdecydowanie przemówiło do publiczności. Serial był emitowany przez dziesięć lat. Obecnie jest dostępny na platformach streamingowych, dzięki czemu pozostaje cytowany do dzisiaj przez osoby w każdym wieku. “Przyjaciele” zapewniają odbiorców, że dorosłość nie musi być poważna – nadal możemy być sobą, nawet jeżeli zawstydza nas nasze prawdziwe “ja”, więc ujawniamy tylko przed współlokatorami.

Mieszkanie to dodatkowa postać

Mieszkania filmowych bohaterów i bohaterek reprezentują ich charakter oraz ich rolę w opowieści. Przestrzenie są zaplanowane tak, aby jak najlepiej oddawały codzienny rytm życia postaci. Obiekty dobierane są przede wszystkim po to, aby pozostały funkcjonalne dla bohatera oraz dla scen odgrywanych w przestrzeni. Mieszkania stają się dodatkową postacią, a do ich obecności możemy przywiązać się równie mocno, jak do osób je zamieszkujących.

A jakie jest Twoje ulubione filmowe mieszkanie?

W Fundacji Bochińskich uwielbiamy wszystko, co związane z designem. Zajrzyj na naszą stronę www, żeby dowiedzieć się więcej o naszych działaniach, nadchodzących projektach oraz możliwościach współpracy.

Tymoteusz Buhl

Koordynator projektów, Design Starteru oraz promocji fundacji, producent wystaw. Kulturoznawca i manager kultury.