Wśród 1300 (!) wystaw prezentowanych podczas tegorocznego Milan Design Week w 12 dzielnicach Mediolanu, „Romantyczny Brutalizm” – ekspozycja polskiego rzemiosła i wzornictwa – znalazła się w elitarnym gronie najciekawszych 6 wystaw wyróżnionych przez The New York Times. To znaczący sukces, biorąc pod uwagę, że była to debiutancka prezentacja Fundacji Visteria, założonej przez Katarzynę Jordan, która od razu zaznaczyła swoją obecność na światowej scenie dizajnu.

Zewnętrzne spojrzenie, które odkrywa na nowo
Za koncepcją wystawy stoi Federica Sala, włoska kuratorka, która – nie będąc zakorzenioną w polskim środowisku projektowym podeszła do tematu z dużym dystansem i świeżością. Zamiast prezentować znane produkty, skupiła się na dizajnie studyjnym, kolekcjonerskim i rzemiośle, tworzonym z myślą o jakości i przekazie, a nie masowym komercyjnym sukcesie. Tym samym złamała standardową dominującą w Polsce narrację o dizajnie, powielaną przez lokalnych kuratorów i projektantów. Postawiła pytanie: co tak naprawdę, my Polacy, mamy do powiedzenia jako kultura projektowa?
W odpowiedzi pokazała wystawę, która buduje most między przeszłością a przyszłością, ukazując ciągłość myśli projektowej – od tradycyjnych technik rzemieślniczych po nowoczesne ich interpretacje. Wydaje się, że wyszła z założenia, że nasza emocjonalność, indywidualizm i romantyczne projekty, ujęte w monumentalne formy i skalę prezentowanych obiektów, mogą wnieść świeżość do coraz bardziej zunifikowanych powstających w wielu regionach świata.
Obiekty, które oddychają formą i znaczeniem
Wystawa obfitowała w obiekty komunikujące symboliczne wartości, które – zaprezentowane w przemyślanej scenografii – z pewnością zapadły w pamięć zwiedzających. Wśród nich wyróżniał się wielkoformatowy stół-biurko, a może konsola, wykonany w całości z aluminium o masywnej rzeźbiarskiej, zblokowanej formie, autorstwa Jana Ankiersztajna. To niezwykłe połączenie metalu, zazwyczaj spotykanego w postaci odlewów prostych konstrukcji, z całkowicie ręcznym, rzeźbiarskim wykończeniem. Na ekspozycji znalazły się również rzeźbione fotele Antoniego Rząsy – esencja duchowego zakorzenienia w naszej tożsamości kulturowej. Zestawienie tych mebli oddaje ducha poszukiwań wyrazu przez projektantów różnych pokoleń i osiągane przez nich całkowicie odmienne efekty wizualne.
Wyplatane krzesło autorstwa Ireny Żmudzińskiej, pochodzące z naszej fundacyjnej kolekcji i wypożyczone przez nas na wystawę, czy fotel Władysława Wołkowskiego oraz kultowa sarenka z kolekcji „Ład” to prawdziwe ikony polskiego dizajnu. W zestawieniu ze współczesnymi obiektami, wykonanymi z naturalnych materiałów, zyskały nowy kontekst.
Ich obecność na wystawie nie tylko przypomniała o ciągłości idei w polskim projektowaniu, lecz także uwypukliła głębokie zakorzenienie w tradycji szacunku dla materiału – jego pochodzenia, struktury i prawdy wyrazu.
Projektanci, zarówno dawni, jak i współcześni, nie ograniczali się jedynie do funkcjonalnych rozwiązań. Poszukiwali harmonii między formą a estetyką, między użytkowością a emocjonalnym odbiorem przedmiotu. To właśnie estetyka – zakorzeniona w lokalnych wartościach i rzemiośle – decydowała o ponadczasowości tych obiektów.
Zestawienie ikon przeszłości z nowymi realizacjami pokazało, że myśl projektowa oparta na autentyczności materiału i świadomej pracy z formą wciąż pozostaje aktualna i inspirująca.

Fot. Hania Linkowska @hania_linkowska / Karol Pałka @palkakarol
Ceramiczne wazony Marcina Kuberna (GRÔPK) charakteryzowały się surową estetyką i eksperymentalnym podejściem do formy, a lustro N.16 Anny Bery łączyło rzeźbiarską formę z funkcjonalnością. Szklane rzeźby Filomeny Smoły łączyły tradycyjne techniki ze swobodnym formowaniem, a instalacja świetlna Dérive Studio eksperymentowała z kształtowaniem przestrzeni w nowatorski i pociągający sposób.
Krwistoczerwone szkła Zbigniewa Horbowego, udostępnione również przez naszą fundację na tę wystawę, wniosły energię i emocje do świata masowej produkcji – łącząc precyzję formy z siłą wyrazu. Mimo że powstały dekady temu, wciąż zachwycają nowoczesnością i świeżością. Trójwymiarowe obiekty od UAU Project – stworzone cyfrowo, geometryczne, a zarazem zaskakująco organiczne – reprezentują współczesne spojrzenie na projektowanie unikatowych obiektów wykorzystujących technologię druku. W zestawieniu ze szkłami Horbowego tworzą fascynujący dialog między różnymi językami materiałów i form wyrazu, udowadniając, że nowoczesność ma wiele twarzy.

Fot. Hania Linkowska @hania_linkowska / Karol Pałka @palkakarol
Papierowa dekoracja ścian przypominająca fresk autorstwa Mikołaja Moskala i Kai Gliwy dodała przestrzeni wystawy dawnego, ale na nowo zinterpretowanego kontekstu, a obiekty z kolekcji „Heritage” Zofii Chylak – tradycyjne koronki w etnograficznym kontekście ze współczesnym wzorem wykonanym przez prawdziwe rękodzielniczki – ukazały bogactwo polskiego dziedzictwa. Szklane naczynia Aleksandry Zawistowskiej eksperymentowały z formą, a rzeźby z drewna Macieja Gąsienicy-Giewonta łączyły tradycyjne techniki stolarskie z nowoczesnym podejściem wyrazu przedmiotów. Obiekty ceramiczne Moniki Patuszyńskiej kolejny raz zachwyciły poruszającą formą i strukturą, a obiekt świetlny Marka Bimery łączył autorską technikę z rzeźbiarskim wyczuciem twórcy.
Na tym tle tkaniny Abakanowicz, Owidzkiej czy Stryjeńskiej były najlepszym dopełnieniem ekspozycji prezentującej przegląd form wyrazu i technik, które stosują nasi artyści w kolejnych pokoleniach.
Kolekcjonerski charakter wystawy
Kuratorska decyzja, by prezentować dizajn na pograniczu rzemiosła i sztuki, a nie przemysłu, wyznaczyła nowy kierunek dla narracji o polskim wzornictwie. Obiekty pokazane na wystawie „Romantyczny Brutalizm” miały unikalny, studyjny charakter – były emanacją wrażliwości, wyobraźni, świadomości materiału i komunikującej symboliczne wartości formy. To dizajn, który nie chce konkurować z masowym rynkiem, lecz być świadectwem kultury, refleksji, tożsamości. Ten dizajn to punkt odniesienia i zapewnienie, że ci twórcy mają sporo do zaoferowania światu, a projekty produktów, które mogłyby wyjść spod ich ręki, na pewno warte będą uwagi w świecie produkcji.

Fot. Hania Linkowska @hania_linkowska / Karol Pałka @palkakarol
Rola Fundacji Visteria – nowe otwarcie
Za wystawą stoi Fundacja Visteria, która nie tylko w części sfinansowała, ale przede wszystkim zorganizowała ekspozycję w Mediolanie. Ta sama fundacja zakupiła historyczną Willę Gawrońskich w Warszawie, przekształcając ją w miejsce stałej obecności kolekcjonerskiego dizajnu i sztuki. To tu wystawa znalazła swoje drugie życie, po mediolańskiej premierze pozwalając polskiej publiczności zobaczyć, co tak zachwyciło światowe media.
Fundacja wypełniła tym samym wyraźną lukę – brak skutecznej promocji polskich projektantów, nawet tych nagradzanych Red Dot’ami i obecnych na najważniejszych rynkach. Włoska kuratorka, która wcześniej nie znała naszych twórców, stworzyła wystawę, która zainteresowała świat – to sygnał, że potrzebujemy nowej strategii narracyjnej o własnym dizajnie, bardziej otwartej, odnoszącej się do naszych korzeni, kolekcjonerskiej i opartej na jakości.
Nowy język opowieści o polskim dizajnie
„Romantyczny Brutalizm” to nie tylko wystawa – to swego rodzaju manifest. Pokazuje, że nasza wrażliwość, nasza wyobraźnia, nasze zakorzenienie w rzemiośle i tradycji mogą stać się podstawą do stworzenia unikalnej narracji projektowej – zrozumiałej, świeżej i poruszającej.
To nowe otwarcie, które daje szansę na dystans do własnych osiągnięć, ich przemyślenie i świadome pokazanie światu – nawet jeśli nie są one jeszcze powszechnie rozpoznawalne.
Na tym nie koniec! Zapraszam Cię na wystawę „Trzeci wymiar rzemiosła”, która w kontekście „Romantycznego Brutalizmu” stała się niezwykle aktualna. Polecam uwadze, bo prezentuje interesujące podejście do ceramiki i stawia ważne pytanie: gdzie przebiega granica między rzemieślnikiem a projektantem? O twórczyni i samej wystawie dowiesz się więcej TUTAJ.

Beata Bochińska
Historyczka sztuki, prezeska Fundacji Bochińskich, specjalistka zarządzania wzornictwem i prognozowania trendów stylistycznych, autorka książek, raportów, kuratorka festiwali i wystaw, jurorka konkursów projektowych. Była prezesa IWP i wykładowczyni SGH, UW. Prywatnie kolekcjonerka wzornictwa z obszaru Europy Środkowej i Wschodniej zza żelaznej kurtyny.