Urszula Zalewska

Kim jest dobra kolekcjonerka? Urszula Zalewska odpowiada

Wróć do listy aktualności
Urszula Zalewska

Kim jest dobra kolekcjonerka? Urszula Zalewska odpowiada

Dobra kolekcjonerka jest ciekawska

Ma zasób wiedzy, który ułatwia mu poszukiwania, jest wyposażony w podręczne przewodniki i katalogi. Cenne okazują się bezpośrednie kontakty z zaprzyjaźnionymi ekspertkami czy znawcami, do których można w każdej chwili zadzwonić i zadać pytanie. Ale także ten dreszczyk znamionujący chęć przygody. Poza tym przecież fajniejsze od samego króliczka jest jednak jego łapanie. Wszyscy na początku jesteśmy zbieraczami, otaczamy się przedmiotami, które dobrze na nas działają, zaspakajając potrzebę obcowania z pięknem. W momencie zaistnienia potrzeby uzupełnienia wiedzy o pochodzeniu przedmiotów, o ludziach, którzy je stworzyli przeistaczamy się ze zbieraczy w kolekcjonerów. Chociaż warto zdawać sobie sprawę, że i jedni i drudzy są niezwykle potrzebni. Ale przedmiot bez historii jest tylko przedmiotem, dlatego dla mnie ważne jest tworzenie kolekcji wzbogaconej opowieściami o każdym moim przedmiocie.

fot. Martyna Niećko

Warto być „opatrzonym”

Takie oko szybko wyłapuje interesujące i rzadkie przedmioty. Sympatyczne usposobienie, pozwalające nawiązać bezpośredni kontakt umożliwia tworzenie relacji. Szczerość i uczciwość, bo opinia jest niezwykle ważna w naszej kolekcjonerskiej społeczności. Nieraz słyszałam „wolę sprzedać pani, bo pani naprawdę kocha porcelanę”. Upór i konsekwencja, które niejednokrotnie ratują naszą kieszeń a czasami i psychikę. Bo warto mieć świadomość, że nie można mieć wszystkiego za wszelką cenę.

Tak, jak każdy człowiek jest inny, tak samo ma inne podejście do tego procesu. Jedni zaprzestają na kolekcjonowaniu porcelany zdobionej kotkami czy fiołkami. Inni, zauroczeni starą czeską porcelaną (nota bene prawie tak starą jak polska, bo pierwsza fabryka w Hornim Slavkovie powstała raptem 2 lata po Ćmielowie, czyli w 1792 roku) zaczynają się uczyć języka czeskiego. Albo francuską, przy początkowej szczątkowej znajomości języka, poszerzając wiedzę na jej temat i skomplikowaną historię, by stać się uznanym i szanowanym ekspertem w tym obszarze. Od nas samych zależy, jaką drogą pójdziemy kolekcjonując.

fot. Bogna Kociumbas-Kos

W tym procesie dowiedziałam się bardzo dużo o samej sobie. Nigdy nie postrzegałam siebie jako osoby cierpliwej czy wytrwałej, a teraz jestem. Nie sądziłam, że porcelana pchnie mnie w kierunku dokształcania, pogłębiania wiedzy o historii Europy, o zmianach społeczno-gospodarczych, które miały wpływ na rozwój przemysłu ceramicznego. A teraz chłonę wszelkie spotkane informacje, uczestniczę w webinariach, czytam i przeglądam katalogi, albumy, zdjęcia, strony muzeów.

Kolekcjonowanie zaczyna się niewinnie

Gdy zdobyłam kolejny grant na wyposażenie pracowni tkackiej, wówczas moje współpracownice zażyczyły sobie do użytkowania ładną porcelanę. Wobec tego zaczęłam przeglądać sieć w poszukiwaniu takowej i trafiłam na fb na grupy jej dedykowane. Ale dopiero przedmioty starego Ćmielowa zauroczyły mnie od pierwszego spojrzenia. Nie miałam wówczas pojęcia o przedwojennym przemyśle ceramicznym w Polsce i zaczęłam zgłębiać ten temat jednocześnie usilnie poszukując i nabywając ćmielowskie przedmioty 20-lecia międzywojennego. A trafiły mi się rzadkie perełki, np. pełen serwis do kawy fasonu „Bałtyk” z napisem przy sygnaturze: „Juliusz Hundsdorff Złota Rybka Gdynia”.

Juliusz Hundsdorff był współzałożycielem Towarzystwa Kupców Samodzielnych i był skarbnikiem w pierwszym jego zarządzie. Był również członkiem zarządu Związku Towarzystw Kupieckich na Pomorzu. Był radnym Gdyni, należał do Polskiego Związku Zachodniego i Polskiego Czerwonego Krzyża. A kamienica, którą widzę z mojego okna, jest nadal w posiadaniu tej rodziny.

Wtedy właśnie został mi podarowany przez przyjaciół środek stołu fasonu „Bałtyk 2”, który uważa się, że był produkowany na potrzeby polskich transatlantyków. Tutaj przy sygnaturze widnieje napis: „Józef Zborowski Gdynia ul. Świętojańska 50”. Kamienica pod tym adresem stoi do dzisiaj a pana Zborowskiego i jego rodzinę znalazłam w spisie ludności Gdyni z 1938 roku; jest wykazywany jako kupiec.

fot. Martyna Niećko

Dlatego każdy i każda osoba aspirująca do bycia dobrą kolekcjonerką powinna wykazywać entuzjazm do nowego i szacunek do starego, wytrwałość w poszukiwaniach oraz pokorę w oczekiwaniach, które są niezmiernie ważne (jak zresztą widać powyżej). Kolekcjonerzy posiadają nieustanną chęć poszerzania wiedzy o porcelanie, bo jej dzieje cały czas zadziwiają. Poszukują wiarygodnych źródeł informacji, a gdy jest potrzeba, nawet tych zaskakujących np. ksiąg wieczystych dotyczących fabrycznych gmachów czy finansowych o kondycji starych spółek.

Czy każdy może zbierać design?

To fascynująca, ale jednocześnie trudna droga. Czasochłonna, mająca wpływ na nasze finanse, jednak nigdy bym z niej nie zrezygnowała. Poznałam niesamowitych ludzi, tak samo jak ja zarażonych bakcylem „porcelanozy”. Grono to wspiera się trudnych chwilach jak zbiórka na operację za granicą czy na wieniec dla męża kolekcjonerki. Pro bono organizujemy kolekcjonerskie spotkania w Polsce i za granicą, działamy na rzecz edukacji kolekcjonerskiej wydając katalogi czy przewodniki po porcelanie. 

Jedną z niedogodności, na które napotykają się osoby zainteresowane dizajnem, jest brak rzetelnych opracowań na temat starej porcelany, zwłaszcza ćmielowskiej. Na ten moment do dyspozycji dostępny jest tylko mało czytelny katalog pt. „Wzory dekoracyj i fasonów Fabryka Porcelany i Wyrobów Ceramicznych ĆMIELÓW S.A.”, wydany przez krakowską drukarnię Władysława Anczyca w 1938 roku. Porcelana ćmielowska jest niezwykle kruchym dziedzictwem materialnym, którego z roku na rok jest coraz mniej. Dlatego utworzyliśmy zbiórkę na Patronite, której celem jest uzbieranie środków na wydanie katalogu porcelany „Ćmielów – przewodnik po fasonach cz.1”. Wydany w kieszonkowej formie, posłuży jako przewodnik po fasonach każdej zainteresowanej tematem osobie. Wydamy go w zeszytowej formie, aby łatwiej było schować egzemplarz do kieszeni lub torebki i korzystać z niego podczas buszowania na targach i jarmarkach.  

Pomóż w wydaniu pierwszego od niemal stu lat katalogu porcelany ćmielowskiej!

wizualizacja / Jakub Koncewicz

Urszula Zalewska
Kolekcjonerka porcelany ćmielowskiej, moderatorka grupy na Facebooku jej poświęconej („Grupa Porcelana Ćmielów”), mieszkanka Gdyni, aktywistka społeczna w obszarze upowszechniania kultury, była załogantka „Stefan Batory”.