Konkurs dla młodych projektantów „Piękna witryna”. O ciągłości tradycji projektowania okien wystawowych pisze Beata Bochińska.
Odmienione witryny okienne zaskoczyły licznych przechodniów w sierpniowe popołudnie na ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy. Księgarnia „Toniebajka” słynąca z doskonałego wyboru wydawnictw i niezwykłego „potykacza” z codziennie zmieniającymi się prowokacyjnymi i dowcipnymi hasłami zakwitła deszczem kwiatów spadających na wzburzone fale, z których wyłaniają się wyrzucane przez morze skarby, czyli książki z pięknymi, kolorowymi okładkami. Okna wystawowe Bydgoskiego Centrum Organizacji Pozarządowych i Wolontariatu oraz kawiarni „Zakładka” znajdujące się nieopodal zyskały specjalnie zaprojektowane, neonowe piktogramy oraz dobraną zieleń kwiatów wychodzących z wnętrza kawiarni na ulicę. Lewitujące w powietrzu filiżanki wraz z zaglądającym na ulicę Kapelusznikiem rodem z Alicji w Krainie Czarów nadały miejscu baśniowego wyrazu. Setki spacerowiczów przyglądało się metamorfozom okien wystawowych i z radością fotografowało efekty pracy młodych projektantów, których wsparli fachową pomocą wolontariusze Fundacji Leroy Merlin, partnera całego zamieszania. Radość, która towarzyszyła tym przemianom, udzielała się przypadkowym przechodniom.
Dwa zespoły studentek i studentów Wzornictwa z Politechniki Bydgoskiej z odwagą wkroczyły w przestrzeń publiczną na głównej ulicy miasta. Ich talent i entuzjazm zmieniły fasady budynków. Estetyczne projekty przez nich zaproponowane są powszechnie dostępne dla każdego.
Wszystko to działo się w ramach konkursu na najpiękniejszą witrynę sklepową oraz programu mentoringowego, polegającego na współpracy z profesjonalną scenografką Agnieszką Stanasiuk, która wspierała dobrą radą młodych twórców. Konkursem „Piękna witryna” rozpoczęły się działania drugiej edycji Bydgoskich Dni Projektowych organizowanych przez Młyny Rothera. W trakcie trwania festiwalu mieszkańcy i mieszkanki Bydgoszczy w plebiscycie wybrali zwycięzcę, który otrzymał pokaźny czek fundowany przez Fundację Leroy Merlin – partnera konkursu.
Wyobraźnia na co dzień
Jako kuratorka festiwalu jestem przekonana, że nie ma lepszej promocji dobrego projektowania niż stworzenie zaskakującego i atrakcyjnego projektu okna wystawowego w centrum miasta. Przydatnego zarówno miejscom, które reklamują, jak i mieszkańcom, którzy tęsknią za dobrze zaprojektowaną przestrzenią publiczną. Któż z nas nie marzy o tym, by okna wystawowe naszych ulic były estetyczne i piękne?! Wyjście do miasta z dobrym projektem pozwala wypromować współpracę młodych twórców z lokalnym biznesem. Takie działanie to korzyść dla wszystkich, a przy okazji powrót do tradycji projektowania wystaw sklepowych.
„Reklama dźwignią handlu!”
Chałtura, robota na boku, prywatka. Właśnie w ten sposób graficy, architekci wnętrz lub dekoratorzy witryn nazywali swoją pracę dla sklepów w okresie PRL-u. Projektowanie wystaw okiennych nie było przez nich traktowane jako pełnowartościowe działanie artystyczne. Wykonywali ją często po godzinach, pracując na co dzień w innych miejscach. I choć sami tak bardzo lekceważąco nazywali swoją działalność, to już jej efekty były zaskakująco dobre, ba! nawet często wybitne i szeroko komentowane wśród mieszkańców miast.
W okresie, gdy produktów było tyle, co na lekarstwo, świadomość wagi reklamy była wcale nie mała. Niewielu dzisiaj wie, że w czasach poprzedniego systemu nie tylko istniały specjalne wydawnictwa poświęcone reklamie publikujące przykłady, najczęściej zachodnich, najwybitniejszych realizacji, ale również poradniki, na przykład słynna „Reklama” wydana w Warszawie w 1975 roku oraz inne fachowe podręczniki. Istniały nawet powołane specjalne instytucjonalne komórki wspierające dekoratorów w tworzeniu atrakcyjnych witryn eksponujących zalety towarów, a zarazem estetycznych ekspozycji scenograficznych. Specjalnie powołany państwowy twór, jakim było Przedsiębiorstwo Usług Reklamowych „Reklama”, produkowało liczne elementy pomocnicze wspierające wyposażanie takich witryn. Uznawano bowiem słusznie, że poza pokazywaniem produktów ważna jest całość przekazu plastycznego, który przykuwa uwagę. W wielu miastach organizowane specjalne konkursy na projekty witryn sklepowych, które oceniano zgodnie ze specjalnie stworzonymi, profesjonalnymi wytycznymi. Jak widać, okna wystawowe traktowane były niezwykle poważnie i ich dekorowaniem zajmowali się prawdziwi fachowcy.
Współczesne badania opublikowane w 2001 roku pokazują, że w 80%, o wejściu do sklepu, decyduje wystawa sklepowa, która zaintrygowała klienta. Za to uwaga, jaką się poświęca sklepowej witrynie, przechodząc obok, to średnio 4 sekundy. A zatem jej wyrazisty projekt, dla sukcesu oferty sklepu, jest absolutnie kluczowy!
Istotą rzeczy w poprzednim systemie gospodarczym była świadomość promocji i reklamy, nie tylko produktów, ale i chęć edukacji klientów spragnionych nowości. Wielka migracja mieszkańców ze wsi do miast wymagała wyjaśnienia zastosowania wielu produktów. Witryny sklepowe były również nośnikami dodatkowych treści: a to z okazji Dnia Dziecka, a to Rewolucji Październikowej, a to innego święta państwowego. I choć propaganda wkraczała w okna wystawowe, to ich jakość artystyczna była często niezwykle wysoka. Edukacja estetyczna, mimo sączenia jedynie słusznych treści, działała podprogowo, uwrażliwiając konsumentów plastycznie. Gdy dorzucimy do tego wysokiej klasy logotypy projektowane przez najlepszych polskich grafików, to zrozumiemy, że nasza uliczna ikonosfera daleka była od zaśmieconych banerami współczesnych ulic.
Sklep bławatny i kolonialny
W przypadku Bydgoszczy witryny sklepowe i neony należały do jednych z lepiej projektowanych. Do dzisiaj wiele osób je pamięta, choćby słynny ruchomy neon księgarni Współczesna. Ta tradycja wywodzi się z okresu jeszcze dawniejszego. Przed drugą wojną światową witryny sklepów w mieście nad Brdą były projektowane z dużą pieczołowitością, co widać na wielu zdjęciach z epoki. Dzisiaj wskrzeszamy tradycję i przywracamy ciągłość projektowania okien wystawowych dla wszystkich i na co dzień. Mamy nadzieję, że w przyszłości młodzi projektanci przejmą miasto, a przynajmniej jego witryny.
Witrynę „Toniebajka. Księgarnia dla wszystkich” zaprojektował Natanael Rydziewski, który został zwycięzcą plebiscytu. Witryny BCOPW i kawiarni „Zakładka” zaprojektowali Alina Kucherenko i Krzysztof Zaborowski. Partnerem projektu jest Fundacja Leroy Merlin, której wolontariusze udzielili studentom wsparcia podczas montażu, a w rolę mentorki młodych zespołów wcieliła się Agnieszka Stanasiuk odpowiadająca za scenografię drugiej edycji BDP. Agnieszka w roku 2022 była również kuratorką wystawy RóżniMy, którą można było zobaczyć na Bydgoskich Dniach Projektowych. Nieocenionym wsparciem okazali się również projektanci i projektantki Fundacji Leroy Merlin doradzając młodszym kolegom, jak wykonać profesjonalny projekt wykonawczy. Doświadczenie współpracy z fachowcami dla uczestników konkursu było dodatkowym bonusem na ich drodze rozwoju kariery.
Poznaj młodych projektantów i projektantki
Alina Kucherenko, projektantka witryny Zakładki oraz Bydgoskiego Centrum Organizacji Pozarządowych i Wolontariatu
Moja przygoda ze sztuką zaczęły się już w dzieciństwie od rysowania wszystkiego co widziałam dookoła siebie. Z czasem wychodziło mi to coraz lepiej i w zaczęłam wygrywać w szkolnych konkursach. Już wtedy widziałam że chcę poświecić się w swoim życiu sztukę i projektowaniu. Podczas studiów miałam okazję tworzyć w wielu dziedzinach projektowania takich jak meble, ubrania, opakowania i ilustracje graficzne czy projektowanie marki i jej komunikacji wizualnej oraz produktu”
Krzysztof Zaborowski, projektant witryny Zakładki oraz BCOPiW
„Ukończyłem technikum Chemiczne im. Łukasiewicza w Bydgoszczy na kierunku poligraficznym, to właśnie w tym czasie zainteresowałem się również fotografią i pomimo całkiem sporego warsztatu graficznego czułem ciągły niedosyt. Rozpocząłem studia na Politechnice Bydgoskiej na wydziale Sztuk projektowych, które kontynuuję na studiach drugiego stopnia. Próbowałem swoich sił w wielu dziedzinach. Moimi ulubionymi są projektowanie mebli, produktu oraz grafiki i tworzenie nowych marek i budowanie ich komunikacji wizualnej. Na co dzień czynnie działam w branży jako grafik komputerowy i fotograf, lecz przyjemność sprawia mi także praca nad od bardziej wzorniczymi projektami”
Natanael Rydziewski, projektant witryny Toniebajka
„Zakochałem się w myśli, że mogę być projektantem, dlatego wybrałem wzornictwo w Bydgoszczy. Nauczyłem się, że dobry projektant posiada zestaw cech i umiejętności które pozwalają na projektowanie szerokiej gamy obiektów i przestrzeni oraz że nie muszę się określać! Projektowanie to dla mnie właśnie rozwiązywanie zagadek, szukanie rozwiązań, funkcjonalności, estetyki i godzenia z sobą rożnych wartości”
Beata Bochińska
Historyczka sztuki, prezeska Fundacji Bochińskich, specjalistka zarządzania wzornictwem i prognozowania trendów stylistycznych, autorka książek, raportów, kuratorka festiwali i wystaw, jurorka konkursów projektowych. Była prezesa IWP i wykładowczyni SGH, UW. Prywatnie kolekcjonerka wzornictwa z obszaru Europy Środkowej i Wschodniej zza żelaznej kurtyny.