Kiedy na wiosnę tego roku zaczynaliśmy cykl artykułów poświęconych mieszkaniom bohaterów filmów i seriali, zwracałem uwagę na istotną funkcję, jaką pełni mieszkanie dla odpowiedniego podkreślenia charakteru bohaterów – na podstawie dekoru przestrzeni, jesteśmy w stanie wiele powiedzieć o jego właścicielach. Jednak co zrobić, kiedy bohaterowie właściwie nigdy nie zapraszają nas, widzów, do swojego domu, a ich życie możemy obserwować jedynie w miejscu ich pracy?
W dzisiejszej części naszego mieszkaniowego cyklu, zwracamy uwagę na przestrzenie, w której żyją (a właściwie zaledwie nocują) bohaterowie spędzający większość swojego czasu w pracy. Zastanowimy się, jak zaprojektować przestrzeń, w której bohater nie przebywa?
Zmiana dynamiki
Oglądając tzw. workplace TV shows (czyli seriale prezentujące środowisko pracy) mamy do czynienia z nieco inną dynamiką poznawania bohatera, niż ma to miejsce przy innych tytułach. Zwykle w ciągu pierwszych 30 minut możemy zajrzeć do mieszkania głównych postaci, dzięki czemu jesteśmy w stanie w większości poznać ich cechy charakteru i upodobania.
Jednak, kiedy poznajemy bohaterów w workplace TV shows, poznajemy ich przez pryzmat kultury pracy oraz relacji ze współpracownikami. Szukamy innych, bardziej subtelnych oznak decydujących o jego cechach charakteru.
Kiedy w końcu mamy możliwość zajrzenia do ich mieszkań, zdążyliśmy już przywiązać się do tych postaci. Zatem wystrój ich mieszkań nie ma na celu przedstawić nam ich właścicieli, a raczej powiedzieć nam coś więcej lub potwierdzić (a może zaprzeczyć) naszym wcześniej utworzonym przekonaniom na ich temat.
Otwórz drzwi do mieszkania i wpuść innych do swojego życia
Idealnym przykładem wprowadzenia widzów do mieszkania głównego bohatera jest amerykański serial pt. “Biuro” (“The Office”). Serial przedstawia losy pracowników regionalnego biura producenta papieru, które przez większość odcinków pozostaje głównym miejscem akcji. O bohaterach nie wiemy więcej niż to, co zdradzi nam ich zachowanie w pracy.
Wyjątkiem od reguły jest odcinek zatytułowany “Dinner party”, w którym Michael (ekscentryczny szef biura) zaprasza swoich ulubionych współpracowników na kolację w swoim domu, który dzieli z partnerką.
Po krótkim oprowadzaniu po dwupiętrowym mieszkaniu, bazując na podziale pomieszczeń, układzie mebli oraz ich wykorzystaniu, goście szybko dochodzą do wniosku, że relacja ich szefa ze swoją partnerką nie działa tak, jak powinna.
Poszczególne elementy wystroju mieszkania zdradzały najbardziej intymne sekrety mieszkającej w nim pary. Niewielkich rozmiarów telewizor typu plasma zwracał uwagę na nieosiągalne marzenia głównego bohatera. Nieustanne kłótnie o preferowaną dekorację salonu wskazywały na drastyczną różnicę pomiędzy wizją przyszłości Michaela, a tej należącej do jego partnerki. Z kolei układ oraz zastosowanie mebli w sypialni, w tym przede wszystkim niewielka pufa wykorzystywana jako łóżko dla głównego bohatera, wskazywała na problemy z intymnością.
Specyficzny dobór, umiejscowienie i design mebli obnażył Michaela przed jego pracownikami, zdzierając łatkę spełnionego mężczyzny. Oprowadzanie gości (w tym także nas, widzów) po swoim mieszkaniu pomogło mu uświadomić, jak bardzo nieszczęśliwy jest na co dzień.
Tylko najcenniejsze przedmioty
Mówiąc o serialach poświęconych środowisku pracy, trzeba wspomnieć o “Chirurgach” (“Grey’s Anatomy”). Tak jak wiele innych seriali medycznych, “Chirurdzy” opowiadają o pełnych pasji, aspirujących lekarzach zaczynających swoją karierę po ukończeniu studiów, jednocześnie manewrując po niełatwym życiu prywatnym.
Zdecydowana większość akcji ma miejsce w szpitalu, ze względu na długie dyżury bohaterów, trwające nawet do 48 godzin. Do ich mieszkań zaglądamy jedynie sporadycznie, a elementy ich wnętrza raczej nie pełnią znaczącej roli w fabule. Dlatego większość mieszkań pozostaje udekorowane we wszelkiego rodzaju szarości i brązy, aby stać się mało charakterystycznym tłem i nie odwracać uwagi widzów.
Ciekawym wyjątkiem jest jednak finałowy odcinek trzeciego sezonu, w którym jedna z głównych bohaterek zostaje porzucona przez swojego narzeczonego. Po rozstaniu wraca do mieszkania i uświadamia sobie rozstanie dopiero po ujrzeniu, że wszystkie najważniejsze dla jej narzeczonego przedmioty zostały już zabrane.
“Nie ma go. Nie ma jego trąbki. Jego kolekcji płyt Eugene’a Foote’a. Nie ma zdjęcia jego babci, które stało na stoliku nocnym. Ani jego szczęśliwego czepka medycznego, który wisiał na drzwiach. Nie ma go.”
W ten niezwykły sposób serial, zwykle głównie poświęcony sytuacjom zagrażającym życiu i zdrowiu, porusza kolejną, kluczową zasadę zachowania w takich sytuacjach – zabrania ze sobą tylko znaczących dla nas i najważniejszych rzeczy. Dla wspomnianego mężczyzny nie były to ubrania czy laptop, a raczej pamiątki i elementy wystroju mieszkania, które definiują jego zainteresowania i charakter.
Co tworzy dom?
W dotychczas przywołanych przykładach, bohaterowie spędzają niewiele czasu w swoich domach, jednak regularnie do nich wracają, chociażby na noc. Jednak, co jeśli bohater jest tak pochłonięty pracą, że potrafi nie wracać do swojego mieszkania nawet przez kilkanaście miesięcy?
Film Jasona Reitmana pt. “W chmurach” (“Up in the Air”) przedstawia historię czterdziestoletniego mężczyzny pracującego w dużej amerykańskiej korporacji, którego posada wymaga od niego nieustannego podróżowania po całym kraju.
Dzięki temu mężczyzna większość swojego wolnego czasu spędza na lotniskach, w samolotach i hotelach. Jak sam przyznaje, to one są jego domem. Uwielbia jedzenie podawane podczas długodystansowych lotów, a najbardziej komfortowo czuje się w sytuacjach, które dla innych często kojarzą się z podwyższonym stresem, takich jak kontrole na lotniskach czy turbulencje w samolocie.
Ze względu na serię losowych zdarzeń, bohater jest zmuszony wrócić do swojego mieszkania po kilku miesiącach na dłuższy czas. Tam zauważa, że jego dom, tak jak jego życie, jest tak naprawdę puste i pozbawione emocji. Nie ma w nim zbyt dużo mebli, książek na półkach, pełnej garderoby, oprawionych zdjęć czy dekoracyjnego lustra przy garderobie. Nie ma w nim nic, co mogłoby nadać wyjątkowego charakteru jego życiu.
Życie bez dizajnu
W Fundacji zajmujemy się wieloma projektami związanymi z promocją polskiego wzornictwa przemysłowego. W naszych tekstach cały czas mówimy o dizajnie i inicjatywach z nim związanych. Tworzymy wystawy im całkowicie poświęcone. Podkreślamy, że czasem warto się zatrzymać i zastanowić się, jak ważny dizajn jest dla nas wszystkich na co dzień.
Powyższe przykłady filmów i seriali pokazują, że wybrane przez nas, a przede wszystkim emocjonalnie cenne dla nas obiekty, mogą odzwierciedlać nasz stan ducha i zdrowie, a życie bez nich może stać się puste. Ich brak może nam doskwierać równie mocno, co brak drugiej osoby.
A zatem cieszmy się i dalej promujmy dobry dizajn w naszym życiu!
W Fundacji Bochińskich uwielbiamy wszystko, co związane z dizajnem. Zajrzyj do naszych wystaw oraz zaobserwuj nas na Facebooku, aby pozostać na bieżąco z naszymi działaniami!
Tymoteusz Buhl
Koordynator projektów, Design Starteru oraz promocji fundacji, producent wystaw. Kulturoznawca i manager kultury.